Żyjemy w świecie dualnym. Dlatego gdy jest czerń, na przeciwko wychodzi biel. Dlatego musi powstać kontra do poprzedniego wiersza. Dopiero obejmując te dwie części jesteśmy w stanie powiedzieć, co tak naprawdę się stało, a i tak to nie jest prawdą. Gdyż prawda leży ponad wszystkim co obejmujemy swoimi ziemskimi zmysłami. Tu tylko odgrywamy role, do wyboru dwie - czarną lub białą, choć sporo osób wybiera również szarości, jeśli się da. I tak czas na drugą część Munda de la madre...
Munda de la madre
Gdzieś niedaleko stąd
jest świat matek doskonałych
I Ty Mamo taką dla mnie byłaś
Kochająca i czuła
Obejmująca i karmiąca
Matka żywicielka
jak świat wielka
Za każdy moment,
gdy spojrzałaś na mnie
dziękuję Ci Mamo
Za każdy gest
i każdy uśmiech.
To Ty mnie karmiłaś
i ubierałaś
poiłaś
i uczyłaś
Dzięki Tobie wiem,
jak iść przez świat
i co się liczy
Wiara Twa we mnie
nie raz mnie wspierała
gdy na kolana upadałam
I choć ciężko mi było
Ty zawsze przy mnie byłaś
Jak słońce oświetlałaś
dalszą drogę,
której ja nie widziałam
I teraz, choć jesteś daleko
i los nas rozdzielił
wiem, że myślisz o mnie
i dobrze mi życzysz
jak i ja Tobie
I kiedyś Mamo spotkamy się znowu
i powiemy sobie, jak bardzo się kochamy
Bo jesteś moją ukochaną Mamą
I jedyną jaką mam.
Dziękuje za Twoje łzy i sny
choć różne od moich
spotkałyśmy się
ja i ty
I nawet gdy Cię nie będzie
Twój krok na zawsze zostanie
w mej pamięci
i poprowadzi mnie dalej
ku boskiej chwale
Choć jeśli możesz Mamo
to przy mnie jeszcze bądź...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz