Munda de la Madre
Świat Matki
nigdy nie chciałam go poznać
uciekałam od niego
daleko
za miedzę, za góry i lasy
daleko
Matko, uciekałam przed tobą
bałam się ciebie
i twoich mroków
uciekałam
chowałam się
i miałam nadzieję,
że mnie nie znajdziesz
Zła Matko
pochłaniająca wszystko
bałam się ciebie
a teraz
przystanęłam
I stoję
próbuję opanować strach
i spojrzeć
i choć się boję co zobaczę
chcę spojrzeć
i miliony myśli
przez mą głowę przepływa
i wyobrażenia podsuwa
okrutne obrazy
ale ja chcę spojrzeć
mimo wszystko
choć boję się, mamo
boję się co zobaczę
boję się tego mroku
boję się robactwa
które być może jest
w twoich myślach i sercu
mamo, boję się.
ale gdy tak stoję
gdy tak stoję w bezruchu
każda sekunda
przygotowuje mnie
na spotkanie ciebie
i nadejdzie ten dzień
gdy me serce przestanie
tak mocno bić
i uspokoi się
i wtedy spojrzę
i co zobaczę
to zobaczę
przyjmę każdy obraz
i ten z robakami
i ten dobrotliwej staruszki
bo niedługo zestarzejesz się mamo
i będziesz mnie potrzebować
jak i ja potrzebowałam ciebie
ale ciebie nie było mamo
ale ja przy tobie będę
będę, choć się będę bała
i będę przerażona
i będę wstrzymywać oddech
ale będę
bo jesteś moją mamą
i nie mam innej
prócz ciebie
taką mi ciebie dano
i choć łzy będą kapać ukradkiem
ja będę przy tobie stała
a potem sobie pójdę
choć ty będziesz taka mała
pójdę odpocząć mamo
pójdę za góry i lasy
wprost do tęczowej doliny
tam zwołam wszystkie matki
i poproszę by mi opowiedziały
jak to jest być mamą
bo przecież są na świecie
dobre i łagodne mamy
i one wspierają dzieci
i są przez nich kochane
i nauczę się tego mamo
i powrócę znowu do ciebie
ale ty już odejdziesz
będę szukać cię w niebie
i będę płakać siarczyście
że nie było nam dane
pobyć na tym świecie
i być przez siebie kochane
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz